niedziela, 15 grudnia 2013

Księżniczka

Oto księżniczka kocia - Fifinka i jej cudowne stópki :)



Ostatnio upodobała sobie do odpoczynku miejscówkę na kaloryferze. Gucio wciska się do sauny za krzesła, o czym opowiadałam Wam TU. A Fifi się tam nie mieści, więc leniuchuje na brzegu kaloryfera.


Poniżej na krześle wygrzewa się Łini :) Ten z racji swoich niemałych gabarytów nie mieści się w ogóle na kaloryferze. Nieraz próbował ;) Łini czuje się już całkiem dobrze, siusia regularnie, wcina maź na nerki aż mu się uszy trzęsą, co mnie bardzo cieszy.

A Gustaw zanim położy się spać w tą dżdżystą niedzielę, musi dokładnie się umyć :) Wszystkie miejscówki obok kaloryfera zajęte, więc ułożył się oczywiście w pościeli, na moim szlafroczku. I pucuje się, a zaraz pewnie uśnie słodkim snem.


I tak sobie mija niedziela.
Wczoraj były gruntowne porządki, więc dziś czas wypocząć :)

Pozdrawiamy wszystkie Wasze księżniczki i księciuniów :)

12 komentarzy:

  1. Wreszcie Fifi na palnie :)
    Ale mają fajnie w tych ciepłych zakątkach, słodziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fifi zajęła najlepszą miejscówkę :) pozostałe nygusy jej zazdroszczą ;) a żaden nie ośmieli się jej stamtąd wygonić!

      Usuń
  2. Kocyk taki jak u nas ;))
    Księżniczka mocno się musi natrudzić żeby z kaloryferka nie spaść ;)
    Bardzo mnie cieszy że Łini ma się lepiej i wcina maź ;))
    Pozdrawiam ciepło .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, Fifi ledwo się mieści na tym kaloryferze, ale jakoś nigdy jeszcze nie spadła :) podpiera się nóżkami o stół :)

      My również mocno pozdrawiamy!

      Usuń
  3. Fifi księżniczka wygrzewa swoje piękne futro :) Dobrze że Łini coraz zdrowszy :) Fajną niedziele mają koty, i pomyśleć że one tak codziennie ;) Pozdrowienia dla Was :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie.. mają tak codziennie, a my jutro ech.. byle do piątku :)

      Usuń
  4. No, no księżniczka pełną gębą;) Ma autorytet i rządzi. Ale pozostałe kociaki nie mają gorzej. Tylko im pozazdrościć :) Fajnie, że Lini zdrowieje i czuje się lepiej:) Pozdrawiam Ciebie i całą ferajnę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, te gruntowne porządki jeszcze przede mną, brrr :-(
    Cieszę się, że Łini ma się dobrze, kamień z serca :-)
    Fajnie tak być otoczonym zwierzakami w pochmurny i zimny dzień. A u nas mamy nowego członka rodziny, zapraszam na bloga :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ze one sobie stopek nie poparza od tych grzejnikow...
    fajnie, ze lini czuje sie juz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, też mnie to zastanawia :) jak potrzymam dłużej rękę na grzejniku, jest mi za ciepło :) a one potrafią tak godzinami saunować... :)

      Usuń
  7. Już kiedyś o tym pisałam na blogu, ale pewnie że warto przypominać i napiszę o tym parę słów :)
    A na konkurs zajrzę z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to bym mogła tak z kotami leżakować .... tylko to musiałby być kaloryfer gigant :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za pozostawiony komentarz :)