I do tego Amisia... kocia oaza spokoju z Za Moimi drzwiami. To niesprawiedliwe. Zostaje rozpacz i bezradność...
U nas Fifi ma problemy z zębami. Szykuje się operacja. Nie wiem jak to się stało i kiedy. Staram się w miarę regularnie zaglądać kotom do paszczydeł, więc nie wiem jak to przegapiłam, że zęby Fifi się sypią... Zbieramy się jak sójki za morze z nią do weterynarza. Wiem, że pewnie im szybciej tym lepiej, ale Fifi tak panicznie boi się weterynarza! Najbardziej z całej trójki... Czeka ją pobranie krwi i operacja. Będę chciała jednak skonsultować ją jeszcze z jakimś innym lekarzem. Poszukam, popytam, nie umiem tak uwierzyć jednej pani weterynarz, wolę skonsultować. Już mi kiedyś ta weterynarz kazała ciąć Fifi, bo podejrzewała raka sutków (Fifi dawno sterylizowana..). Okazało się, że zebrała się jej tam woda i pod wpływem leków wszystko się ustabilizowało.
Dobra konsultacja, diagnoza i leczenie to podstawa. Czy w przypadku zwierzaka czy człowieka.
Życzę Wam wszystkim jednak dużo zdrówka :) żeby choroby omijały Was i Wasze futrzaki!
Fifi woli zabunkrować się w szafie i udawać zdrową... |