Dziękuję Wam wszystkim za pamięć i pytania o zdrowie Gucia. Zacznę więc od dobrych wieści! Nie do końca wiadomo, co mu było, ale najważniejsze, że przestał się wygryzać!
Odbyliśmy kilka wizyt u weterynarza, bo dodatkowo Gutek schudł 0,5 kg, co przy
jego mizernej posturze wywołało niepokój. Najprawdopodobniej trawiło go
uczulenie na pchły. Gruntownie ponownie wysprzątaliśmy mieszkanie,
potraktowaliśmy je również jakimś środkiem przeciw pchłom. Zmieniliśmy karmę na
dwa rodzaje – jedną na apetyt i przytycie (Gastro Intensinal Royal Canin) a
drugą hipoalergiczną również Royala. Póki co od jakiegoś czasu jest dobrze.
Pozostałe bestie są niestety zazdrosne o inną karmę, a nie mogą dostawać
jedzenia na przybranie na wadze (są za grube)! Więc mamy mały cyrk przy
karmieniu, ale we dwoje dajemy radę.
Nie było mnie tak długo, gdyż ja sama podupadłam na zdrowiu L Miałam przykre
doświadczenie pobytu w szpitalu i kontaktu z polską służbą zdrowia – wolę tego
nie wspominać! Na szczęście też już wychodzę na prostą, odzyskuję siły i
energię, wiosna w pełni za oknem, chce się żyć J
Koty teraz większość czasu spędzają na dworze, szczęśliwe ganiają
się po ogródku i wylegują na trawie lub w cieniu bzu J
Już tylko cztery dni dzielą mnie od majówkowej wyprawy i nie
mogę się doczekać! Strasznie potrzebuję oderwania się od codzienności i
odpoczynku J
Koty zostają pod dobrą opieką – znajomi kociarze dostali klucze J
Gucio ostrzy sobie pazurki |
I skrada się.. pewnie coś zobaczył w trawie |
A Fifi obserwuje Gucia z góry :) jak to dama ;) |
Pędzę do Was na blogi nadrabiać zaległości!