Oto księżniczka kocia - Fifinka i jej cudowne stópki :)
Ostatnio upodobała sobie do odpoczynku miejscówkę na kaloryferze. Gucio wciska się do sauny za krzesła, o czym opowiadałam Wam TU. A Fifi się tam nie mieści, więc leniuchuje na brzegu kaloryfera.
Poniżej na krześle wygrzewa się Łini :) Ten z racji swoich niemałych gabarytów nie mieści się w ogóle na kaloryferze. Nieraz próbował ;) Łini czuje się już całkiem dobrze, siusia regularnie, wcina maź na nerki aż mu się uszy trzęsą, co mnie bardzo cieszy.
A Gustaw zanim położy się spać w tą dżdżystą niedzielę, musi dokładnie się umyć :) Wszystkie miejscówki obok kaloryfera zajęte, więc ułożył się oczywiście w pościeli, na moim szlafroczku. I pucuje się, a zaraz pewnie uśnie słodkim snem.
I tak sobie mija niedziela.
Wczoraj były gruntowne porządki, więc dziś czas wypocząć :)
Pozdrawiamy wszystkie Wasze księżniczki i księciuniów :)
Wreszcie Fifi na palnie :)
OdpowiedzUsuńAle mają fajnie w tych ciepłych zakątkach, słodziaki.
Fifi zajęła najlepszą miejscówkę :) pozostałe nygusy jej zazdroszczą ;) a żaden nie ośmieli się jej stamtąd wygonić!
UsuńKocyk taki jak u nas ;))
OdpowiedzUsuńKsiężniczka mocno się musi natrudzić żeby z kaloryferka nie spaść ;)
Bardzo mnie cieszy że Łini ma się lepiej i wcina maź ;))
Pozdrawiam ciepło .
Oj tak, Fifi ledwo się mieści na tym kaloryferze, ale jakoś nigdy jeszcze nie spadła :) podpiera się nóżkami o stół :)
UsuńMy również mocno pozdrawiamy!
Fifi księżniczka wygrzewa swoje piękne futro :) Dobrze że Łini coraz zdrowszy :) Fajną niedziele mają koty, i pomyśleć że one tak codziennie ;) Pozdrowienia dla Was :)
OdpowiedzUsuńno właśnie.. mają tak codziennie, a my jutro ech.. byle do piątku :)
UsuńNo, no księżniczka pełną gębą;) Ma autorytet i rządzi. Ale pozostałe kociaki nie mają gorzej. Tylko im pozazdrościć :) Fajnie, że Lini zdrowieje i czuje się lepiej:) Pozdrawiam Ciebie i całą ferajnę:)
OdpowiedzUsuńOj, te gruntowne porządki jeszcze przede mną, brrr :-(
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Łini ma się dobrze, kamień z serca :-)
Fajnie tak być otoczonym zwierzakami w pochmurny i zimny dzień. A u nas mamy nowego członka rodziny, zapraszam na bloga :-)
ze one sobie stopek nie poparza od tych grzejnikow...
OdpowiedzUsuńfajnie, ze lini czuje sie juz lepiej :)
tak, też mnie to zastanawia :) jak potrzymam dłużej rękę na grzejniku, jest mi za ciepło :) a one potrafią tak godzinami saunować... :)
UsuńJuż kiedyś o tym pisałam na blogu, ale pewnie że warto przypominać i napiszę o tym parę słów :)
OdpowiedzUsuńA na konkurs zajrzę z przyjemnością :)
Ja to bym mogła tak z kotami leżakować .... tylko to musiałby być kaloryfer gigant :-)
OdpowiedzUsuń