Wczoraj wypuściliśmy koty na dwór z samego rana. Wylegiwały się na słonku na ogródku :)
Poszłam do kuchni zrobić sobie kawę... i co widzę przez okno? No proszę:
I jak je upilnować? Nauczyły się wskakiwać na murek, z niego na rusztowanie i nic nie jest w stanie ich powstrzymać! ale już nie będziemy ich ganiać ... ;) wiemy, że potrafią spokojnie zejść. Choć wolałabym, aby tam nie wchodziły, jak im zabronić? Nie wypuszczać przez 3 miesiące? Zamiauczą się na śmierć ze smutku....
Swoją drogą ta gonitwa po rusztowaniu scaliła naszych sąsiadów :) ale wolałabym, aby się już nie powtórzyła!
Miłej niedzieli :)