wtorek, 30 lipca 2013

Przysmaki Dreamies smakują kotom!

Już jakiś czas temu doszła do nas przesyłka wypełniona różnymi rodzajami przysmaków Dreamies. Bardzo mnie ucieszyła, gdyż przysmaki odgrywają w naszym kocim życiu szczególną rolę, np. wszystkie moje koty nauczyłam wracania na zawołanie z dworu, dając im zawsze w nagrodę jakiś przysmak :) Właśnie jakiś... bo przysmaków kocich w sklepach nie ma zbyt wiele. Półki sklepów zoologicznych uginają się pod różnymi smakołykami dla psów, a o kotach niewiele firm myśli...

Gdy przyszła przesyłka, przez chwilę wzbudziła zainteresowanie kotów :)








Jednak nie były one zainteresowanie testowaniem. Obadały, obwąchały i poleciały na dwór :) nie były wcale głodne, więc nie w głowie były im smakołyki.

Dopiero dziś, gdy upał lekko zelżał, nastał dobry moment na testy. I udały się znakomicie :) Wszystkie trzy obżarciuchy z apetytem szamały przysmaki, prosząc o więcej.










Testy wypadły pomyślnie. Mogę polecać przysmaki Dreamies innym kotom :) Wiem, że część z Was też testowała Dreamies i że smakowały sierściuszkom :) Dobrze, że oferta smakołyków dla kotów się powiększa. Dreamies dostępne są w różnych smakach: wołowina, łosoś, kaczka, kurczak a dla kotów wegetarian ;) sery. Widziałam już nawet przysmaki w Realu!

Jest w czym wybierać - smacznego! :)




wyborny ³osoœ nawet ser dla oryginalnych smakoszy

wtorek, 23 lipca 2013

Konkurs u Atoma i Antka

Moje koty dodały mi odwagi i podszepnęły, że w końcu musimy wziąć udział w jakimś konkursie :) A konkurs organizowany jest na blogu Antka i Atoma, dwóch niezwykłych kocich braci :)

Wystarczy otworzyć głowę i odpowiedzieć, co jest bardziej magiczne - kot w pudełku czy królik w kapeluszu :)


My mamy swoją odpowiedź :) Warto poczytać też, co myślą inni, pośmiać się i pobawić :) Zachęcam!

A za nas zaciskajcie łapki, bo można wygrać kuszące nagrody - niespodzianki :)

Może też weźmiecie udział w konkursie?

sobota, 20 lipca 2013

Gucio i gumka

Każdy kot ma jakiegoś swojego bzika :) Łini kocha piłeczki, najbardziej takie, które może swobodnie przenosić w pyszczku. Fifi testuje każde pudełko i podgryza je. A Gucio? Gucio dostaje szału (dosłownie) na punkcie gumek! Jakichkolwiek gumek - mogą to być frotki, zwykłe gumki do włosów, cienkie gumki recepturki... każda wyzwala w nim niepohamowane pokłady energii :)

I dziś postanowiłam się z nim taką gumką pobawić :)

Istne szaleństwo!

Udało mi się nawet nakręcić krótki filmik :) Harce Gucia zainteresowały nawet Łiniego! :) Zobaczcie sami:


Gucio potrafi tak godzinami bawić się gumką. Porzuca ją, odpocznie i później znów ją odnajduje ;)

Jeszcze kilka zdjęć:




Zdziwiony wielką energią Gucia Łini :)

Zdobywca gumki powrócił do domu




Miłej soboty :)

niedziela, 14 lipca 2013

Najlepiej w pościeli

To, że koty uwielbiają spać w pościeli, to oczywiste :) Ale świeża pościel znacząco podnosi atrakcyjność wypoczynku :) a jeśli jest to pościel w nietypowym miejscu, na suszarce, to już koniecznie trzeba się na niej położyć! Choćby dla zasady :)

I tak jest dziś u mnie. Świeżo uprana kołdra schnie na suszarce, a koty prześcigają się w tym, kto na niej będzie leżał.






Miłej niedzieli i głaski dla Waszych mruczków :)

piątek, 12 lipca 2013

Zwisacz pospolity

Och jak dobrze, że już piątek. Tydzień był dla mnie pracowity, mało czasu miałam na przebywanie z moimi kochanymi futerkami. Tak bardzo chciałabym jak część z Was mieć te 2-3 miesiące wakacji :) Niestety jak już zacznie się pracować, to można liczyć tylko na urlop. Dwa tygodnie i dalej w kierat... ech A dla mnie urlop dopiero we wrześniu, to sobie jeszcze muszę poczekać :(

Ale dobrze, że są weekendy :)

A w ten weekend chyba przyjmę ulubioną pozycję Gucia - zwisanie ;) Zamierzam nic nie musieć, nic nie robić i delektować się przebywaniem z kotami :)

Poznajcie zwisacza pospolitego - oto on w pełnej leniwej krasie:









Życzymy Wam "zwisającego" ;), leniwego weekendu!

wtorek, 9 lipca 2013

Miska z wodą i piłeczki

Dawno znów nie pisałam, ale wybaczcie, mam komputerowstręt po długim ostatnio siedzeniu w pracy (mam nadzieję, że mnie zrozumiecie...). Jak wracam do domu, to odpalam komputer, aby sprawdzić pocztę i pozaglądać na zaprzyjaźnione blogi. Aby napisać coś od siebie sił mi brak...

Ostatnio u nas straszne upały. Męczę się ja, męczą się i koty. Koty właściwie przewalają się z kąta w kąt, nie chcąc nawet chodzić po dworze.
Postawiłam więc im na balkonie miskę z wodą i powrzucałam do niej piłeczki. Gucio i Fifi są nią mało zainteresowane, za to Łini ucieszył się z wielkiej misy pełnej wody :) Najpierw bacznie ją obserwował z bliska. Oswajał się z sytuacją ;)






Potem upił łapczywie trochę wody



Na koniec zainteresował się piłeczkami i zaczął na nie polować.


Ale nie upolował żadnej.

Gustaw wolał zamiast wodnej zabawy poobserwować okolicę z parapetu.


Wkrótce dołączył do niego Łini, znudzony zabawą w wodzie.


I tak sobie usiadły razem na parapecie i kontemplowały kocie życie, podziwiając widoki ogródka :)



Fifi gdzieś znikła.

A ja udam się zaraz na wyprawę rowerową :) Upał już mniejszy, więc przyjemnie będzie zażyć trochę sportu :)

U Was też takie nieznośne upały? Jak je przeżywacie?

środa, 3 lipca 2013

O jak leniwie

Mamy już lipiec i zaczęły się znów upały. W ciepłe dni żadko widuję moje koty! Mają otwarte wyjście na ogródek i od samego rana znikają, szukając cienia na dworzu. Kiedy upał staje się nie do zniesienia, wracają na balkon, aby tu poodpoczywać ;)

Fifi preferuje kartonowe pudełko. Jest tak ustawione, że właściwie caly czas jest w nim cień. I tak sobie dama leniuchuje:





Stópki księżniczki :)

Prawda, że słodka?

Gustaw woli spać na stoliku:


Łini  woli spać gdzieś w krzakach na dworze.

Jak jest tak ciepło, to ani mi ani kotom nie chce się jeść. Miski stoją napełnione od rana, a dopiero wieczorem, gdy upał staje się mniejszy, wzbudzają zainteresowanie kotów. Za to woda znika z misek :) Tej dużej, na balkonie i tej mniejszej w kuchni :)

I tak sobie leniwie mijają upalne dni :)