Późny wieczór. Wyhasane na dworze koty nie mają już energii na nic. Snuły się bez celu po mieszkaniu, od niechcenia zaglądając w miski, trochę nas zaczepiając, trochę boksując się ze sobą :)
Mieliśmy dziś dość ładną pogodę (czyt. nie padało ani chwili!), więc koty spokojnie grasowały po ogródku, a teraz są po prostu zmęczone. I dobrze - pora spać.
Łini już zajął swoją ostatnio ulubioną miejscówkę (nie mogę schować walizki po ostatnim weekendowym wyjeździe!) ;)
Fifi jak zwykle okupuje karton - to jedyne miejsce, gdzie śpi! Przez nią też nie mogę pozbyć się starego drapaka, bo na nim jest miejsce pudła i basta! Jak przestawiłam go gdzieś indziej, był foch ;)
Tylko Gustaw aktywny. Jak zwykle czeka, aż my się położymy. Wtedy od razu przychodzi do nas, kładzie się między nami i zaczyna swoim mruczeniem kołysać nas do snu :)
Dobranoc, dobrej nocy i słodkich snów :)!
Każdy z kotów to indywidualista. Widać to nawet po ich miejscach do snu i sposobie zasypiania. To dobrze, bo każdy ma swoją przestrzeń. Piękne te twoje kocie gracje:)))
OdpowiedzUsuńfajnie sie poukladali, kolorowych!
OdpowiedzUsuńNo nie zupełnie jak u mnie .... nowa miejscówka WALIZKA :-)))
OdpowiedzUsuńW ogóle nie moge jej schować :-)))
i co tu zrobić? Nie zabiorę przeciez miejscówki do spania łiniemu, a taka rozwalona walizka zajmuje trochę miejsca i robi bałagan.. ale czego my nie robimy dla kotów! ;)
UsuńA już myślałam ze ze mną coś nie halo .... ale prawdziwy kociarz dla kotecka duuuuzo poświęci :- )))
UsuńMiłego dnia :)!... Słodkie śpiocho-leniwce :D
OdpowiedzUsuńNie ważne że Tobie nie pasuje , ma być i basta ! ;))
OdpowiedzUsuńSłodkich snów :-)
Ale one są rozkoszne, zwłaszcza jak uskuteczniają takie zalegatorki w różnych dziwnych miejscach :-) Pozdrawiam Kasiu
OdpowiedzUsuńmruczenie - nniezawodna kołysanka:) a wystający nos z pudełka roczulający:))
OdpowiedzUsuńJak czytam Twoje opowieści o kotach, to wracają mi wspomnienia...
OdpowiedzUsuńMoja dawna trójka, której już nie ma, bo z tejże trójki został tylko jeden kot, miała identyczne zachowania i przyzwyczajenia. Walizki, kartony i wspólne zasypianie...
niestety koty żyją krócej niż my... :( cieszę się, że przy mojej trójce powracają te wspaniałe wspomnienia!
Usuń