Tak jest zawsze, co pół roku, gdy następuje zmiana czasu. Koty są lekko zdezorientowane. W szczególności gdy godziny ich posiłków ulegają zmianie. Staram się je lekko przyzwyczajać do zmiany czasu, dając im jeść sukcesywnie coraz później, ale i tak są zdezorientowane :)
Kiedyś gdzieś czytałam o tym, jak zmiana czasu wpływa na inne zwierzęta, np. krowy czy ptaki. Dla nas ludzi to tylko godzina w tą czy w tamtą. Dla zwierząt to przestawienie ich rytmu, przyzwyczajeń i rytuałów. Oczywiście po kilku dniach wszystko wraca do normy i wracają do swojego rytmu, ale zanim to nastąpi, są zdezorientowane...
I tak jest z moimi kotami. Godzinę wcześniej stoją przy miskach i mauczą o jedzenie. I rano i wieczorem. Jakieś takie zdezorientowane są. Jestem ciekawa, czy tak też jest z Waszymi kotami. Jak sobie z tym radzicie?
U nas zwłaszcza widoczne jest to w porach karmienia. Ale też i inne rytuały zostają zaburzone, np. godzina snu. Za kilka dni to wróci do normy :) ale teraz jest dziwnie.
Nie lubię tego jesiennego przestawiania zegarków. Wcześniej robi się ciemno i sprawia, że wracając z pracy nie zaznaję już właściwie dnia. Dobrze, że jest miło i ciepło :) Koty witają mnie na ogródku poznając stukot moich butów :) Zgarniam je do domu. Zamykam wyjście na ogródek. Czekają... do kolacji i do snu. Czekają godzinę dłużej. Aż w końcu ta godzina rozpłynie się wśród innych godzin i zdarzeń tak, że rytm się wyrówna i rytuały znów wrócą na swoje miejsce. Do kolejnego przestawienia czasu...
Póki co staram się korzystać jak mogę i kiedy mogę z pięknej jesieni :)
Łazienki Królewskie Warszawa |
Moje jakoś bezproblemowo się przestawiły. :)
OdpowiedzUsuńto bardzo dobrze, widac sa elastyczne... ;)
UsuńWiesz że o tym nie myślałam, ale faktycznie Andrzej taki zdezorientowany, może to być i przez zmianę czasu...
OdpowiedzUsuńmoże :) niedługo wszystko pewnie wróci do normy :)
UsuńJedyny plus jest taki, że tą jedną noc śpimy dłużej :-)
OdpowiedzUsuńja się akurat w tym roku w tą jedną noc bawiłam o godzinę dłużej na weselu siostry :)
UsuńU mnie kompletnie nic się nie zmienia w zwyczajach kotów tym razem, bo zmiana czasu nie wpłynęła na ich rytuały. Po prostu daję im jeść o porze dostosowanej do czasu letniego. Dostawały kolację o 20, to teraz dostają o 19. To ja mam większy problem z przestawieniem się na nowy czas, bo wszystko mi się miesza. ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam o tym wpływie na inne zwierzęta i myślę, że tylko na te zmiana czasu ma wpływ, które są jakoś zależne od człowieka. Np. ptaki żyjące w mieście jak najbardziej mogą odczuć tą zmianę czasu, ale już te leśne, zupełnie nie, bo i jak? dla nich nic się nie zmienia. :)
Też nie lubię tej zmiany czasyu, szczególnie jak wcześniej robi się ciemno...
OdpowiedzUsuńMoje koteczki jakoś szczególnie tego nie odczuwają na szczęście,
bardziej ja odczuwam :-)))