Ostatnio u nas straszne upały. Męczę się ja, męczą się i koty. Koty właściwie przewalają się z kąta w kąt, nie chcąc nawet chodzić po dworze.
Postawiłam więc im na balkonie miskę z wodą i powrzucałam do niej piłeczki. Gucio i Fifi są nią mało zainteresowane, za to Łini ucieszył się z wielkiej misy pełnej wody :) Najpierw bacznie ją obserwował z bliska. Oswajał się z sytuacją ;)
Potem upił łapczywie trochę wody
Na koniec zainteresował się piłeczkami i zaczął na nie polować.
Ale nie upolował żadnej.
Gustaw wolał zamiast wodnej zabawy poobserwować okolicę z parapetu.
Wkrótce dołączył do niego Łini, znudzony zabawą w wodzie.
I tak sobie usiadły razem na parapecie i kontemplowały kocie życie, podziwiając widoki ogródka :)
Fifi gdzieś znikła.
A ja udam się zaraz na wyprawę rowerową :) Upał już mniejszy, więc przyjemnie będzie zażyć trochę sportu :)
U Was też takie nieznośne upały? Jak je przeżywacie?
O jaki Łini piękny - na 1 fotce trochę przypomina mi moją Kociszkę (niestety Jej już dawno nie ma, to chociaż sobie na Niego popatrzę:)
OdpowiedzUsuńU mnie też nieznośne upały, przez kilka dnie ani kropla deszczu nie spadła. Pozdrawiam :)))
P.S. - a żeby nie było - Z Gustawa także piękne kocię jest:)))
Dziękuję w imieniu kocurów, pewnie puszą się teraz z dumy, jakie to są śliczne i podziwiane :)
UsuńNa razie rozzłościły sąsiadkę, bo urządziły sobie harce (Gucio z Łinim) przez jej piękny klombik ;) Ale złość jej szybko minęła, jak spojrzała na niewiniątka ;)
A upały byłyby lżejsze do zniesienia gdzieś nad wodą :)
u mnie tez upaly, ale sto razy wole je od deszczu ;)
OdpowiedzUsuńnie, no pewnie że lepsze takie upały niż deszcz :) nie narzekam ani ani! tylko trzeba je jakoś rozsądnie przeżyć, najlepiej by było gdzieś nad wodą :) może w weekend, kto wie ;)
UsuńTwoje koteczki juz spedzaja je nad woda hihi :D
Usuńhihi no fakt ;) szkoda, że mi taka miednica nie wystarczy ;)
UsuńCzekałam na znak życia. :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z piłkami, choć moje, to chyba nic nie jest w stanie zainteresować, ale wypróbuję.
Kochana, nawet nie wiesz, jak mnie ucieszyły Twoje słowa :) żyję, ale ledwo daję znaki życia, przywalona pracą za dwóch...
UsuńSpróbuj, zobacz :) Moje nygusy już nie są zainteresowane piłeczkami, a miednicę traktują jako wieeelką miskę z wodą :)
Ja też w upały ledwo stoję, wolę rzeźkie powietrze. Jak jest taki upał to tylko woda pod ręką i leżenie dopóki wieczorem nie zrobi się chłodniej, ale to przez ciśnienie, które spada mi do niemożliwych wartości w upały ;-)
OdpowiedzUsuńPiłeczki w wodzie są super, widziałam już ten pomysł u Amyszki, muszę w końcu zrobić moim gadom taką atrakcję :-) Ciekawe, czy któryś z Gacków zostanie następcą Łiniego i będzie się bawił piłeczkami. Pozdrawiam Kasiu, buziaczki dla kocików :-)
Tak, widziałam też u Amyszki taką miednicę. Tylko u mniej wszystkie koty były zainteresowane zabawkami, u mnie tylko Łini :) Już w zeszłym roku miałam taką miednicę na balkonie. Jest to przydatne jak wyjeżdżamy, wtedy nie martwię się, że kotom zabraknie wody :)
UsuńDziękuję za buziaki, kociakom wycałowałam noski :) Trochę się skrzywiły, ale przyjęły pieszczotę :)
Fajnie wyglądają na parapecie :). U mnie nie ma zainteresowania wodą w misce... :(. A upały są.
OdpowiedzUsuńmoże popijają wodę jak nie widzisz? :)
UsuńSuper masz kociaki, ja też mam dwa, ale dziewczynkę i chłopczyka. Twoje wyglądają, jak tygryski.
OdpowiedzUsuńA co tygryski lubią najbardziej? Pewnie brykać.
Pozdrawiam,j.
Pewnie, że brykać i hasać ;) rozrabiać i przeszkadzać :)
UsuńFantastyczny pomysł z wodą i piłkami.. moja kicia w dzień śpi, a w nocy spać mi nie daje ;)
OdpowiedzUsuń