Z drżącym sercem zostawiałam koty wychodząc na sylwestrową imprezę. Zgodnie z poradami znalezionymi w Internecie pozamykałam i pozasłaniałam okna, pouchylałam szafy, aby koty mogły się w nich schronić (pal licho wszystkie czarne rzeczy ;) oczyszczę je z sierści ;)) Na szczęście już mamy to za sobą :)
Mamy już Nowy Rok. Jaki będzie - zobaczymy. Mam nadzieję, że za rok w Sylwestra będę mogła o nim powiedzieć - to był dobry rok. Wreszcie bardzo bym tego chciała, bo ostatnie lata były.. ech... 31.12/ 1.01. to tylko umowna granica. Byłoby cudownie, gdyby za nią można było zostawić wszelkie problemy i zacząć wszystko od nowa. Z drugiej strony jeśli ma się coś zmienić, to tylko my sami możemy to sprawić, prawda? Tak więc z optymizmem, nadzieją i nową siłą do działania wkraczam w nowy 2015 rok :)
A koty? Koty nie zauważyły upływającego czasu ;) Zawsze są piękne i skore do zabawy. Udało mi się uchwycić dziś harce na drapaku :) Gucio oczywiście prowodyr a Łini atakowany, ale nie bezbronny. Sami popatrzcie:
Widać, że Łini ma już dość, za to Gucio rozbawiony, że ho ho :)
A Fifi w tym czasie zajęła się sobą :)
Dobrego weekendu kochani! :)
Kasiu, sa specjalne kropelki uspokajajace dla psow i kotow, ja ich uzywam od lat w okolicach sylwestra. Popytaj w aptece o krople dr. Bacha, nie wiem tylko, czy dostepne sa rowniez w Polsce. Jakby co, to mozna kupic przez internet.
OdpowiedzUsuńPodpytam na następny raz :) tylko znów słyszałam, że kot uspokaja się na zewnątrz, znaczy nie ma takich objawów jak np. dreszcze, ale wewnątrz i tak jest zestresowany :( ale wypróbuję, dziękuję za poradę. Mam nadzieję, ze teraz nie prędko znów będą fajerwerki!
UsuńFajny ten drapak z budką jak dla ptaków. :) Gucio łobuziak, fajnie się bawi.
OdpowiedzUsuńMoje były spokojne. :)
Drapak zrobiony przez mojego męża, własnoręcznie :) dlatego tak dziwna konstrukcja, ale koty go cały czas lubią :)
UsuńDobrze, że chociaż Twoje koty były spokojne! może w Twojej okolicy nie strzelali jak wściekli u nas? :)
Uwielbiam takie rozbawione kociaki ;) Łini chyba uznał, ze trzeba ładnie pozować do zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne łobuziaki na drapaku :3
OdpowiedzUsuńFajnie się bawią, można się patrzeć i patrzeć... :) Andrzej też trochę bał się sylwestrowych wystrzałów, a niektórzy to strzelają bez opamiętania i to nie tylko w samego Sylwestra :(
OdpowiedzUsuńU nas było ,o dziwo,spokojnie. Pierwszy raz od wielu lat nikt nie wrzucił petardy do klatki na parterze. Kocia pare razy sie spłoszyła,ale ja od wielu lat nie wychodze nigdzie w ten wieczór,więc wszystko było pod kontrolą. Po nowym roku lepszego sie nie spodziewam,wiem,że jeśli gorzej nie będzie to będzie dobrze. Tobie i futerkom życzę wszystkiego NAJ.......
UsuńImię GUCIO zobowiazuje hehehhe, u Amyszki (Kotyszki) też Gucio jet łobuziakiem :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzec na takie rozbrykane kotysie - szkoda ze moim sie co raz mniej chce .
Wspaniałego nowego roku 2015 Wam zyczę w zdrowiu .
Oby nie był gorszy od minionego .
Koteczkom duuuzo mizianek przesyłamy.