wtorek, 30 grudnia 2014

U weterynarza

Mam, jak każdy pewnie z nas, swojego ulubionego weterynarza. To dwie przemiłe panie doktor, które prowadzą gabinet po drugiej stronie mojej ulicy :) Oczywiście kochają zwierzęta, ale szczególnie uwielbiają koty, a moje sierściuszki już w szczególności ;)

Często ratują też bezdomniaki. W klinice prowadzą mini azyl dla uratowanych kotów, którym wspólnymi siłami udaje znaleźć się kochające domy :) Obecnie mają dwa cudne koty, ok. 3 miesięczne dzikuski, które oswajają. Następnym razem zrobię zdjęcia tym uroczym kotkom i wrzucę tu na bloga, może skradną czyjeś serce... jak kotki u Gosianki? Zobaczymy.

Ale nie o tym chciałam napisać :) Zajrzałam dziś do weterynarza, aby zakupić odrobaczacze dla kotów. I jak zwykle zostałam wypytana o zdrówko kotów, samopoczucie etc. Nie obyło się bez składania życzeń! No w końcu stary (dla mnie bardzo zły...) rok się kończy i idzie nowe, na które czekam z nadzieją! I dostałam cudny prezent:

Kot z piernika


No i jak tu zjeść kota z piernika?

Nie ma mowy.

Powędruje na choinkę, którą będzie pięknie zdobił :)


Szczęśliwego Nowego Roku moi kochani! Aby był lepszy, żeby nam zwierzaki nie chorowały, a bezdomne koty znalazły schronienie i opiekę.

I oczywiście powitajmy go lampką szampana, ale bez fajerwerków... dla zwierząt to koszmar...

9 komentarzy:

  1. Taki zaufany weterynarz to skarb. Szczęśliwego i dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego i dobrego w Nowym Roku !

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj też mam swojego weterynarza od wielu, wielu lat. To małżeństwo, ale szczególnie lubię Pana Doktora ;) Jak był na urlopie a ja musiałam pilnie odwiedzić inną lecznicę z Dyziem, miałam stres jak nie wiem co....

    Szczęśliwego Nowego Roku, zdrowia dla ludzi i czworonogów ;) U nas też bez strzelania, nigdy w życiu nie strzelałam, nawet jako dziecku nie serwowano mi takich "rewelacji", więc dla mnie fajerwerki mogłyby nie istnieć. Szkoda, że jest cała masa ludzi, którzy wyjdą przed nasze okna, a mój Dyziu będzie się bardzo bał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas Gucio od rana siedzi pod kołdrą i się trzęsie :( nawet jeść nie chce :(
      Niech ta noc już minie!

      Usuń
  4. Dziękuję za życzenia i również życzę Ci wszelkiej pomyślności oraz dużo zdrowia w Nowym Roku 2015!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu wszystkiego co najpiękniejsze w Nowym Roku dla Ciebie i Kociaków:)
    Tej nocy to było jakieś wariactwo z tymi fajerwerkami,dobrze że już minęło,bo moje wszystkie koty wymiotło w najciemniejsze zakamarki w domu.
    Serdeczności na Nowy Rok:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. samych radosnych dni ,szczęścia,zdrowia Tobie i futerkom życzymy z Franią.
      Tez mamy dwie cudowne dziewczyny -wetki. Oddałyby zwierzakom własna skórę.szkoda,że nie o wszystkich mozna tak powiedzieć!

      Usuń
  6. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i jak najmniej problemów własnych i kocich ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za pozostawiony komentarz :)