Upał doskwierał cały dzień. Powietrze stało jak zaczarowane. Żar lał się z nieba, a koty przewalały się z kąta w kąt szukając schronienia przed upałem.
Dopiero teraz, wieczorem, zrobiło się dość znośnie. I koty ożyły :) Oprócz Fifi, która zajęła swoją miejscówkę w pudełku i ułożyła się do snu.
Łini bacznie obserwuje podwórko przez zabezpieczony balkon. Pohasałby na pewno teraz na dworze, ale może o tym tylko pomarzyć ;) I marzy sobie...
Za to Gucio skłonny do zabawy :) Dziś, gdy zdejmowałam pranie z balkonu, urwał mi się jeden kijek z suszarki. Nie miałam siły przymocować... i to właśnie on zaintrygował Gucia :) Zabawa na całego :)
Walka, walka, walka :)
Zadziwiające jest dla mnie zawsze, że koty potrafią bawić się takimi dziwnymi rzeczami :) I sprawia im to ogromną frajdę :)
Dobrej nocy kochani!
piekne zdjecia marzycielki lini i bawiacego sie beztrosko guciaczka:)
OdpowiedzUsuń:) :) Łini siedział na tej desce i wzdychał sobie "ach ach" ;)
UsuńKoty są w tym fajne i ekonomiczne...bo możesz wydać majątek na kocie zabawki, a one się bawią jakimś dziadostwem starym :D Nie mogę się napatrzeć, jak Gucio jest cudownie umaszczony ;)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda :) najlepszą zabawką jest korek, sznurek, plastikowa torebka a nie jakieś wymyślne zabawki :)
UsuńMi też strasznie podoba się umaszczenie Gucia :) wszyscy zawsze mówią, że musi być rasowy :) a to moja kochana znajdka z działek :)
:) Słodziaki. Bawiący się Gucio najlepszy :D.
OdpowiedzUsuńGustaw wpadł w szał walki ;) ganiał za tym pałąkiem chyba ze 20 min, odpoczął i znów ganiał ;) uparciuch jeden!
UsuńAle tygrys się w Guciu obudził, polowanie niczym na antylopę ;-)
OdpowiedzUsuń:) polował zacięcie, dokładnie jakby widział w tym pałąku jakiegoś dzikiego, groźnego przeciwnika :)
UsuńCudaki najmilsze!Wszystkie piękne!
OdpowiedzUsuńa dziękujemy :)
UsuńU mnie niczym nie chcą się bawić.
OdpowiedzUsuńWieczorami nie wypuszczacie kotów z zasady?
Tak, z zasady nie zostawiamy kotów nocą na dworze. Nie chcę, aby szlajały się z wolno żyjącymi kotami, których u nas sporo (które z resztą dokarmiam :)) Tak więc "na kolację" czyli max. 21 są zwoływane i wracają :) a potem sobie mogą oglądać podwórko i ogródek z balkonu :)
UsuńJa też tak właśnie robiłam, że wieczorem koty zwoływałam i zostawały na noc. Tylko w okresie, kiedy non stop pracowałam i od świtu do nocy nie było mnie w domu (bo z kolei jak wybywałam, to koty też zostawiałam w domu), to wówczas wypuszczałam je na całe noce, żeby się wyszalały, ale tylko w środku lata, a rano zwoływałam na śniadanie i znów zamykałam.
UsuńA upały nadal trwają...
OdpowiedzUsuńNocny łowca obudził się w Guciu ?
nocny waleczny łowca :)
Usuńtak upały trwają, jakbym nie była w mieście, na pewno by mi nie przeszkadzały :)
Słodkie kocie mordki - każdy wypoczywa, jak lubi. Przesyłam głaski i całuski w kocie noski:)))
OdpowiedzUsuńkoty wycałowane :) dziękujemy :)
UsuńWalka jak z Gwiezdnych Wojen :))
OdpowiedzUsuńnooo, a nawet jeszcze bardziej zaciekła ;)
Usuń