Zawsze mnie to zadziwia i za każdym razem zastanawia. Czy
moje bestie sobie ze mnie drwią, czy faktycznie nie lubią drzwi. Dla kotów
drzwi mogłyby nie istnieć J
Po co one? Mogłyby być cały czas otwarte. Bo przecież, kiedy zamykam pokój, to
zawsze któryś z moich nygusów chce akurat do niego wejść! Tak samo z drzwiami
balkonowymi. Stoją bestie i patrzą się na klamkę. Wstaję leniwie, podchodzę do
balkonu, otwieram drzwi… wszystkie trzy od razu są na balkonie. Więc zamykam
drzwi z powrotem, siadam na kanapie, odwracam się i… oczywiście wszystkie trzy
błagalnym wzrokiem patrzą już z balkonu i chcą wejść… Wpuszczam je więc … nie
minie kilka minut, jak znów chcą wyjść. Złośniki jedne J
Wygląda to mniej więcej tak:
Gucio domaga się kategorycznego wypuszczenia na balkon ... aby po chwili chcieć oczywiście wrócić do domu... :) |
Uaaaaaaaaaha ha ha :-)))
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak samo ...
Ale jakie jest nasze zdziwienie gdy kotek nic nie chce ......
Rzadko się to zdarza, ale faktycznie zdziwienie jest ogromne, gdy kotek nie chce nic... :)
UsuńWłaśnie przed chwilą wypuściłam Łiniego na balkon, Gucio słodko spał na kanapie. A teraz już Łini chce wrócić, natomiast Gucio chce wyjść... ech nasze kocie życie :)
Ja moim już 3 lata tłumaczę ze się pańci nie budzi o 4 lub 5 rano ... ale wiecznie udają ze nie rozumieją. Tak samo jest z tymi drzwiami ..... :-)))))
Usuńhihihihi uparciuchy jedne, zawsze muszą postawić na swoim :)) ucałuj je ode mnie w noski :*
Usuńhehehe ;) a ja widziałam taki obrazek, jak kocio stoi i patrzy... i sobie mysli 'stój i trzymaj drzwi, nie powiedziałem czy chce wyjść czy wejść' ;)
OdpowiedzUsuńhehehe tak, też mi się tak zdarza. Nawet wczoraj miałam taką sytuację: Łini - stoi pod drzwiami i patrzy tymi swoimi wielkimi, zielonymi oczami na klamkę i kojoci (on tak śmiesznie miauczy piskliwym głosem, jak czegoś chce;). Otwieram balkon a on dalej stoi i patrzy i kojoci i nic. Chyba z 10 min bawiłam się z nim w zamykanie i otwieranie balkonu ;) Może bestia chciał po prostu przewietrzyć pokój? ;)
UsuńBo Gucie nie lubią jak są drzwi zamknięte ;))
OdpowiedzUsuńLOL :D A u mnie jeszcze lepiej, bo najpierw żebrzą o otwarcie drzwi na balkon, a kiedy podchodzę i otwieram, wówczas zmieniają zdanie i się wycofują, uciekając do pokoju. ;)
OdpowiedzUsuńwredoty kochane :)
Usuń