Jak zobaczyłam w Internecie taką zaparzaczkę do herbaty, od razu postanowiłam ją mieć :)
No ale jak można inaczej, spójrzcie jakie to fajne cudo:
No i zamówiłam przez allegro z odbiorem własnym. Uwielbiam sypaną herbatę, szczególnie zieloną, ale w sumie każdą :) A w zaparzaczce z kotem z pewnością będzie się ona wspaniale zaparzała.
Dziś po pracy wyprawa na drugi koniec miasta, aby odebrać to cudo :) I jest, mam! Zobaczcie:
To jest taki kotek, którego sadza się na brzegu kubka i który do łapki ma przymocowany łańcuszek z rybką / zaparzaczką :) dodatkowo w zestawie jest mały pojemnik na rybkę, do ponownego zaparzania herbaty :)
Nie mogę doczekać się, aż użyję jutro w pracy :) :)
W Szczyrku, do którego jedziemy na weekend, spadł wczoraj śnieg :) a dziś dopadał :) :)
Oby dobrze spełniała swoją funkcję :) Kocie gadżety są takie sympatyczne <3 Lubię je oglądać, ale nigdzie nie mogę na nic trafić, zadowalam się jednym starym kubkiem ozdobionym kociątkami :D
OdpowiedzUsuńojej, ja ciągle się na nie natykam i gdyby nie asertywność, tonęłabym w nich :) niektórym nie mogę się jednak oprzeć :)
UsuńŚwietne! Taka herbata zaparzona z kotem będzie smakowała jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę :) :)
UsuńCwany gadzecik! :)))
OdpowiedzUsuńsprytny :) mam nadzieję, że spisze się dobrze :)
UsuńNo faktycznie... nikogo by to u mnie nie zdziwiło..
OdpowiedzUsuń:) :) ja wyniosłam sobie zaparzaczkę do pracy :)
UsuńSuper! Tez chce:)
OdpowiedzUsuńMonika, jak chcesz mogę Ci kupić i wysłać do UK :D
Usuńooo dziekuje za propozycje:)
Usuńznalazlam wlasnie na ebayu:)
coś czuję, że zaraz będziesz i Ty taką mieć :) :) jest obłędna :)
UsuńPozazdrościłam,też zamawiam!
OdpowiedzUsuńjest świetna :) właśnie zaparzyłam sobie herbatę zieloną przy jej użyciu :) :)
UsuńSuper rzecz, zwłaszcza, ze jest ta miseczka na zaparzaczkę i nie trza kombinowac, ale wszystko przebija figura kocia :). Me serce kociarskie śpiewa! Czy te dziurki w "rybce" sa bardzo male, czy większe? Ostatnio musialam zakupić kubek z gęstym sitkiem, przez zbyt duze dziurki uciekały wiórki :), nastepnie lataly po mej paszczy, czego nienawidze.
OdpowiedzUsuńwłaśnie te dziurki w rybce są malutkie :) wręcz początkowo myślałam, że są za małe i herbata nie będzie się parzyła dobrze. Już jednak przetestowałam, wszystko OK :) Też nienawidzę jak wiórki z herbaty w niej pływają, a potem wydłubuję je z zębów blee ;)
Usuńojojoj! zazdroszczę!!! :D
OdpowiedzUsuńCudeńko aż chce się parzyć herbatę :-)
OdpowiedzUsuńherbata dużo lepiej smakuje z takiego zaparzacza :) dziś testowałam :)
UsuńJakie to ładne! :3 Ja też mam trochę takich kocich rzeczy, takie oczywiście zawsze fajne :)
OdpowiedzUsuńAle jaki ten kotek zabawny, az się buzia sama smieje patrząc na niego :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny gadżet :-))
OdpowiedzUsuńJa mam upatrzony inny koci i też do herbaty . Jak kupie to pokażę ;-)