Najczęściej miejscówkę zajmuje Łini. Potrafi przeleżeć tam cały dzień, ożywając dopiero wieczorem. Ale pozostałe sierści też doskonale znają zalety miejscówki i gdy jest wolna, usadawiają się w niej :) Czasem z dołu nie widać, że w kartonie leży Łini. Gucio lub Fifi z nadzieją wskakują na stół, aby doznać zawodu :/
Tak też było tym razem. Fifi jednak nie zrezygnowała a położyła się obok pudełka, na parapecie. Może miała nadzieję, że Łini jej ustąpi?
Ale gdzie tam? Żaden z niego gentleman ;) No way, pudełko jest moje. A draka wisi w powietrzu ;) (spójrzcie tylko na ten wzrok!!).
I w konsekwencji pojawił się też Gucio :) przysiadł na wieży, bo na parapecie miejsca już zabrakło.
Łini z Fifi odpuściły, zaległy słodko, za to Gucio zawiedziony musiał rozejrzeć się za inną miejscówą na drzemkę :)
I takie to kocie zwyczaje i przyzwyczajenia :)
U mnie na parapecie tylko jedna miejscowka, druga w koszyku na skrzyni obok kaloryfera. Jakos sie dziela, choc jedna drugiej stale podsiada. :)
OdpowiedzUsuńwidziałam :) pokazywałaś nie raz jak Miećka z Bułeczką dzielą miejscówki między siebie ;)
Usuńu nas podobnie, taki lajf. Wygryzanie siebie nawzajem z miejscówek to specjalność moich bestii ;)
Na parapecie zawsze sa ciekawe konfiguracje...;-)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak :)
UsuńTak, miejscówka na parapecie jest cenna dla tego u mnie całe trzy metry parapetu są do dyspozycji kociambrów. Po pierwsze to przez szybę można pooglądać co się dzieje na ulicy. Po drugie, zimą grzeje kaloryfer a po trzecie latem praży słonko bo okno od wschodu:)
OdpowiedzUsuńniezliczone zalety parapetów :)
Usuńa w nowych blokach nie ma parapetów, developerzy stawiają na wielkie okna... jak koty tam żyją? ;) biedne :)
Niezłe z nich zakrętki.Zazdroszczę Ci tego stadka,też bym chciała.Moja Frania ma wszystkie parapety dla siebie a i tak wystarczy,żebym usiadła a już jest na kolanach i obraza się jak musze wstać!
OdpowiedzUsuńno to fajnie mieć taką przylepkę jak Frania :) moje koty przychodzą do mnie na kolana tylko wtedy, kiedy zapragną, a Łini nigdy.. zawsze jak już zapragnie bliskości, to położy się obok :)
UsuńParapet to najlepsze miejsce do przesiadywania :)
OdpowiedzUsuńten albo blat przy oknie w kuchni - ulubione miejscówki :)
UsuńSłodycze! Julian dziś grzał doopsko na parapecie Danuty, od południa na słonku, zrobił sie cały goracy, a zadowolony!
OdpowiedzUsuńo tak, koty potrafią się nagrzać do niesamowitych temperatur na własne życzenie i są szczęśliwe :)
UsuńKto pierwszy ten lepszy ;) To może taka kolejka do pudełka, Fifi i Gucio liczyli że Łini wyjdzie z pudełka ;)
OdpowiedzUsuńtak, tak z pewnością Fifi i Gucio liczyli, że Łini zrezygnuje.. ;) ale tak się nie stało :)
UsuńChyba każdy kociarz zna ten pociąg kocich dup do parapetu ;d ja mam na parapecie zamontowaną półkę dla kotów - wymiary 45cm x 30cm i w chwilach największego oblężenia mieści się tam ich nawet 5! ( 3 wchodzą całe, reszta łapie się tylko łapkami albo głową położoną na kota, który miał szczęście się tam znaleźć pierwszy)
OdpowiedzUsuńMusisz powiększyć parapet :D zdjęcie "draka wisi w powietrzu" rozbawiło mnie do łez ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Humora