wtorek, 21 października 2014

Koci pocieszacze

Oj ciężki mam teraz czas w pracy. Bardzo intensywna końcówka roku, plany na 2015 i do tego nowy szef. Trzeba przeżyć, ale praca wysysa ze mnie energię maksymalnie. Do tego ta pogoda - szkoda, że zepsuła się i nie ma słońca. Słońce zawsze daje trochę pozytywnej energii. A tu deszcze, wiatr, szaro buro. Wracam do domu padnięta. Marzę o położeniu się bezmyślnie, nie mam siły wykrzesać energii na zrobienie czegokolwiek. Minie... :)

Ale w takich sytuacjach co wieczór przychodzą na pomoc moje kocie szczęścia :) Koty czują, wiedzą, ogrzewają i mruczą, tak jakby starały się dodać mi otuchy :) Dają się przytulać, tłamsić i tarmosić ;) Są. Asystują. Mruczą, Czuwają :) Wszystkie trzy. Moje sierści kochane.



Z pewnością dobrze wiecie, co czuję :)
Uwielbiam je :)

12 komentarzy:

  1. Co za jesień ...
    W tym roku też jestem zapracowana...
    Głaski dla koteczków :-)
    Koty to sa świetni pocieszyciele ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za głaski :) i odsyłamy całej Twojej kociarni i psiarni :)
      a ta jesień jest jakaś ciężka i nie ze względu na pogodę...

      Usuń
  2. chyba sie starzejemy, bo ja tez coraz gorzej znosze ten czas...

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak koty to wspaniali pocieszacze. Nie dość, że są cieplutkie i puchate to jeszcze mruczą. Uwielbiam kiedy zmęczona siadam wieczorem na kanapie a one przychodzą na kolana się poprzytulać. Od razu wszystko wydaje się lepsze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy rozmruczanych cudach choć na chwilę wszystkie kłopoty mijają a życie zatrzymuje się na chwilę :)

      Usuń
  4. U mnie pocieszacz tylko jeden, ale za to jaki skuteczny. Jesień byłaby o wiele gorsza do przetrwania, bez futrzastych pocieszaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, wiemy...
    Nawet Ci na maila jeszcze nie odpisałam, z tegoż samego powodu.
    Łączę się w bólu i przytulam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też przytulam! Przeżyjemy jakoś... minie... będzie lepiej!
      I czekam na maila :)

      Usuń
  6. Nie wiem, na czym to dokładnie polega ale koty mają moc "odstraszania" depresji, odganiania smutków i zmartwień :) A ciepłym mruczeniem zozmiękczają moje serce :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za pozostawiony komentarz :)