Nasze koty bez zmian :) Mają się dobrze zwłaszcza, gdy całymi dniami mają otwarte wyjście na ogródek. Czasem znikają na całe dnie, nie chce im się wrócić nawet na środkowy posiłek :) Leżą w trawie w cieniu drzew, ganiają się między sobą, polują. A właśnie! Łini ostatnio dwa razy upolował całkiem sporą mysz! Dzięki naszej szybkiej reakcji za każdym razem myszki udało się uratować, za to Łini był na nas bardzo obrażony.
Jedynie dama Fifi leniwie spędza czas na poduszkach w domu. Przesypia prawie całe dnie.
Śpiąca królewna - Fifi |
Gucio przez nasze wyjazdy był trochę smutny. Podejrzewam, że ze stresu zaczął sobie wygryzać brzuszek. Strasznie wrażliwy się ostatnio zrobił. Wydaje mi się, że on najbardziej ze wszystkich przyzwyczajony jest do kociej rutyny, a każda zmiana wywołuje w nim stres. No ale już jesteśmy, więc powinno mu minąć. Od kilku dni przestał gryźć futerko na brzuszku :)
A! I walizki oczywiście cały czas leżą w pokoju. Nie mogę ich schować :) Koty mają wieczorami uciechę! Ciekawe jak długo znów będą stały...
Łini zakopany w walizce |
Miłego weekendu!
I do szybkiego "przeczytania" :)
Ooooooooooo fajnie ze wróciliście .... i wszystko u Was dobrze .
OdpowiedzUsuńOkupowanie walizek to normalka, u mnie zawsze jest to samo :-)
Mizianki dla koteczków :-)
Krótkie lato, ale wyobraź sobie jakbyś mieszkała na Florydzie, przez 90% roku około 40 stopni, wilgotność powietrza duża, nic się nie chce.. :)
OdpowiedzUsuńWalizka lepsza od pudełka :)
Pozdrawiam :)