Od jakiegoś czasu Gucio bardzo intensywnie się mył, drapał, skubał. Obawiałam się, że to nawrót pcheł (pamiętacie jak walczyliśmy z pchłami?). Poszłam więc do weterynarza i zakupiłam Fiprex. Od razu podaliśmy kotom na sierść. I co? I nic. Łini i Fifi się nie drapią a Gucio... wylizuje się :(
Co mu jest? Poszliśmy z nim do weterynarza. Obejrzał wnikliwie, pcheł ani pasożytów nie stwierdził, ani świerzbu ani nic niepokojącego. A Gucio się drapie. I to przy ogonie :( Wygląda to tak:
Wygryziony kuferek Gucia |
Może umiecie pomóc, poradzić, co robić? Tak chcę mu pomóc, a nie wiem zupełnie jak...
Wszystkie pozostałe koty OK, bez żadnych objawów.
Może się zestresował czymś jak was nie było i teraz to problem behawioralny?
OdpowiedzUsuńteraz w Krakowie byłam tylko ja... Kurcze, ale może to faktycznie jakiś behawioralny problem? Może to reakcja na trwającą dietę? Pokarmu nie zmienialiśmy... Dieta też złagodniała, ale trwa mimo wszystko..
UsuńMusisz się zastanowić co się w jego życiu ostatnio zmieniło, może się okazać, że mu krzesło stoi nie tak jak zawsze...
UsuńMoże trzeba będzie zakupić fermony (spray, obróżka), ale żeby nie było, że się bawię w diagnozowanie przez neta. To od razu mówię, że przy kontrolnej wizycie u weta mów wszystko co ci do głowy przyjdzie i mając pacjenta przed sobą dojdziecie o co chodzi.
Dziękuję za rady. Przemyślę wszystko, przeanalizuję i w poniedziałek kontrola u weta, więc też mu wszystko powiem ... na pewno Gucia strasznie zestresowały pchły, ale już dawno ich nie ma... o tym powiedziałam wetowi...
UsuńJezeli kota zostawi sie na jakis czas samego, chocby wyjazd jego panci na 2-3 dni, to kot z rozpaczy robi sobie wlasnie taka "krzywde". Bylam z moja kotka u weterynarza i powiedziala, ze kazda zmiana w domu typu przemeblowanie, wyjazd panci moze spowodowac u kota nawet zawal serca. Koty nie nawidza zmian. Jak wyjezdzam chocby tylko na 3 dni, moja kotka potrafi wygryzc sobie cala siersc kolo ogona az do krwi. Takie niestety nasze kociaki sa.
Usuńja bym jeszcze dupkę obejrzała, czy mu się zatoki nie przytkały, u kotów też czasem się tak dzieje. Problem behawioralny można stwierdzić, jak sie wykluczy wszystkie inne
OdpowiedzUsuńzatoki? a co mają zatoki wspólnego z dupką? na kontrolę pójdę do innego weta, chyba szybciej niż miałam pójść...
Usuńzatoki okołodobytowe
Usuńnie zmieniaj weta, bo z takich zmian tez nigdy nie wychodzi nic dobrego, w sensie, że żaden nie zdąży się wykazać, bo już idziesz do drugiego
Usuńa nie miał wcześniej robionego jakiegoś zastrzyku? czasami tak się dzieje po zastrzykach
OdpowiedzUsuńnie, wcześniej nie miał, miał tylko wtedy u weta...
Usuńmoja tez sie wciaz drapie i nic na to nie wymyslilam, kupilam jej krople z omega3 i 5, na sucha i swedzaca skore,ale nie bardzo pomagaja, wet stwierdzil ze to moe byc uczulenie,na jedzenie chyba nie bo kupuje hypoalergiczne, moze byc na pylki...moze temperatura w mieszkaniu, bo to grzeje sie teraz?czasem tez mysle ze ze stres, niby kot zadnego nie ma,ale ona sama sobie cos roi w glowce...
OdpowiedzUsuńto prawda, koty to straszne wrażliwce...
UsuńBiedny Gucio :-( Może faktycznie to te zatoki, ostatnio o tym problemie czytałam u Amyszki, jej Gucio też ma z tym problem.
OdpowiedzUsuńtak, tak pamiętam problemy Gucia Amyszki... sprawdzę te zatoki!
UsuńA jakie ma kupy ??
OdpowiedzUsuńJeżeli śmierdzące to możę być alergia...
Ja bym zmieniła gwałtownie na tylkohiperalergiczną.
Po paru dniach będzie widać czy pomogło.
Nie jest łatwo z kotami , nie jest...
I te zatoki bym sprawdziła.
Kupy ma normalne, w sensie nie śmierdzą bardziej niż zwykle i niż innych kotów... chyba zmienię karmę i zobaczę, czy jakoś wpłynie na Gucia. Zaszkodzić nie zaszkodzi :)
UsuńJakoś nie mogę znaleźć związku tych zatok z wygryzieniem na grzbiecie... ale jasne, dziękuję za wskazówkę, na kontroli zapytam weta :)
No z kotami to nawet gorzej niż z dziećmi chyba...
Jeśli to alergia pokarmowa to po zmianie karmy trzeba będzie i tak czekać nawet 10 tyg na efekty.
Usuń10 tygodni? A Jasna pisała, że po kilku dniach może być efekt... ech z tymi naszymi kotami... ale pomóc trzeba!
UsuńJeden będzie miał po kilku dniach, drugi po miesiącu, a trzeci po dwóch itd.
UsuńNie ma co porównywać kotów na zasadzie: a u mojego to było to u twojego też.
Kota trzeba zbadać by diagnozę mu postawić dobrą, nie zawsze da się to zrobić na pierwszej wizycie u weta, a tym bardziej przez internet.
Dodam jeszcze, że każda ma trochę racji w tym co pisze, ale musisz ufać swojemu wetowi i dać mu się wykazać.
Ja też świruję jak moim kotom coś jest ;), żeby nie było że łatwo mi mówić ;)
Zastrzyk dostał pewnie ze sterydem i to pewnie pomoże na jakiś czas. Ale trzeba poznać przyczynę. Warto zbadać te gruczoły okołoodbytowe . Może warto też zmienić karmę na hipoalergiczną .
OdpowiedzUsuńOczywiście nie można wykluczyć stresu ...
Kciuki za Guciolka
Dziękuję Amyszko
UsuńPamiętam Twój problem z Guciem. Tyle, że on miał problem przy odbycie, a nasz Gustaw na grzbiecie przy ogonie... ale spytam weta.
A karmę zmieniam, kupię jakąś hipoalergiczną u weta na "spróbę".
No szkoda mi go bardzo :( i tak strasznie chciałabym pomóc :(
Do odbytu kot raczej nie sięgnie , więc może lizać inne miejsce. Ale ja się nie upieram że to te gruczoły ;)
UsuńA karmę kupuję w sklepie zoologicznym. Nam wystarczyła sucha RC Sensible.
Polecam .
U mnie tylko tą jedzą - Karmel alergik i Mikesz nie alergik - ale żeby nie kusić to mają wspólną .
Grzybica?
OdpowiedzUsuńAlergia?
Ja mam Owczarkę ale...też jej się zdarza wygryzienie nad ogonem i to mocne,pierwszy raz jak jej się to zdarzyło,chodziłam na zastrzyki przez trzy dni,pan wet powiedział,że może to być pchła,która sobie mieszka w legowisku a wychodzi na Owczarkę na posiłek i wcale nie muszę jej/pchły/widzieć.Dał mi do przemywania nadmanganian potasu-można kupić w aptece bez recepty.Teraz jak tylko zauważę,że Owczarka się gryzie,robię roztwór z tegoż/lekko różowy kolor wody po rozpuszczeniu,czyli kilka ziarenek/i przemywam wygryzione miejsce i po kłopocie.Możesz spróbować,to jest środek odkażający i w żaden sposób nie może zaszkodzić kotu,myślę,że łagodzi też uczucie swędzenia u zwiarzaczka.Możesz to robić dwa-trzy razy dziennie.Patrz tylko czy ziarenka się dobrze rozpuściły.:)
OdpowiedzUsuńWiesz przypomniało mi się że ta Kicia co ją dokarmiałam miała właśnie takie łyse placki jak tylko miała pchły. Jak się ich pozbywaliśmy to miejsca szybko zarastały. Uczulenie na pchły często się zdarza.
OdpowiedzUsuńTo że pchły nie ma na kocie to nic nie znaczy.Ona może wejść na kota tylko na posiłek ...
No i wczoraj oglądałam na Animal Planet o program o kotach i właśnie mówili że kot często się wylizuje ze stresu. Lizanie uspakaja ...
Amyszko dziękuję. Tak rzeczywiście lizanie podobno uspakaja kota. Kurcze, zupełnie nie wiem, co mogłoby go stresować, bo nic się nie zmieniło (poza dietą, tyle że utrzymujemy zgodnie z sugestiami 3 posiłki, ale mniejsze porcje). Mieliśmy pchły, może faktycznie jakaś zołza wchodzi na Gucia i tylko się na nim żywi? Odpchlę jeszcze raz dla pewności mieszkanie. Niestety teraz znów mnie nie będzie w sobotę :( ale zrobię to w tygodniu!
UsuńJeśli to problem z psychiką to może zapytaj weta o lek Kalm Aid kot.Czytałam o nim w kocich poradach,podobno jest dobry przy takich sprawach jak stres z powodu wyjazdu,remontu,gości,nowego kota itp.i jest bezpieczny bo ziołowy i tylko dla kotów.Mam zamiar wypróbować przy najblizszym wyjeżdzie. Biedny Gucinek!
OdpowiedzUsuńKochana, tylko nic się nie zmieniło, ja wyjeżdżam ostatnio (taka praca), ale zawsze jest w domu mój K. więc koty nie są same.
UsuńTeż mi szkoda Gustawa i próbuję mu pomóc. Na pewno okazuję mu więcej czułości :)
Mnie to też wygląda na klasyczną depresję/nerwicę kocią... Może jednak zobacz, czy nie zmieniłaś karmy, nie przestawiłaś miseczek lub kuwet, posłania?, nie pojawia się w domu ktoś nowy, zmieniły się pory codziennych czynności Waszych, nie zmieniłaś żwirku, któryś z pozostałych kotów nie zmienił zachowania (to też ważne!), na podwórku nie pojawił się obcy kot, którego ten widzi itd...
OdpowiedzUsuńKalm Aid warto podać nawet jeśli nie znalazłaś przyczyn. Możesz kupić u wet. lub w Internecie (np. na Animali, czy Karusku).
Koty najczęściej wybierają sobie jedną część ciała do wylizywania lub wygryzania - to je uspokaja.
Możesz też zbudować plac zabaw dla Niego, kupić lub zrobić zabawkę, która wymagałaby inicjatywy by zdobyć pożywienie itp...
Podać EfaOil też nie zaszkodzi (ja kupuję w KrakVecie) - to na sierść i skórę.
To niestety nie jest już jedna część ciała wygryzana :(
UsuńZapytam weta o te wszystkie specyfiki. Zrobię wszystko, aby pomóc Gutkowi!
Hej kochani moja kotka ma 5 lat i od lat gryzie brzuch i inne części ciała zmieniłam jej karmę na jipoalergiczna chodzę do weta co dwa miesiące na astrzykinprzeciwswiadowe oczywiście na sterydach nie wiem co mam dalej robić moja kotka wygryza sobie brzuch albo boki do krwi może ktoś miał podobna sytuację że swoim kociakiem i wie jak temu zaradzić proszę o pomoc
OdpowiedzUsuńMoże to wygryzanie ma podłoże stresowe? Może trzeba spróbować feromonów uspokajających? Kotka koleżanki tak się wygryzała i okazało się, że winien był stres. Powodzenia <3
UsuńJeśli posiadamy kota to naprawdę bardzo ważne jest to, aby go dobrze wychować. Mi spodobał się artykuł o kotach w https://business24h.pl/jak-wprowadzic-kota-do-uporzadkowanego-domowego-zycia/ i jestem zdania, iż z pewnością wielu z nas również tak twierdzi.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem kociaki są bardzo fajnymi pupilami i na pewno warto jest je posiadać u siebie w mieszkaniu. Bardzo ciekawie napisano o nich w https://centrumpr.pl/artykul/kot-tajski-jaki-jest-jak-o-niego-dbac-i-komu-bedzie-pasowal,144438.html i ja jestem zdania,że takie koty są naprawdę świetne. Dlatego ja także myślę o tym aby wziąć jeszcze kolejnego kota do siebie do domu.
OdpowiedzUsuń